Mocny finał kampanii prezydenta. "Nie słuchajcie fałszerzy, kłamców"
Prezydent podziękował w Zamościu m.in. Piotrowi Dudzie i "Solidarności", którzy poparli Andrzeja Dudę. – Bardzo dziękuję Piotrowi Dudzie za te słowa, które wypowiedział. Dziękuję "Solidarności" za te lata współpracy, życzliwych negocjacji i wiary w to, że jeśli jest sytuacja konfliktowa, to warto do mnie zadzwonić, porozmawiać i szukać wsparcia. Traktowałem to jako dowód zaufania i byłem z tego dumny – mówił.
– Jestem dumny, że jesteście tu ze mną na zakończenie tej długiej kampanii. Najdłuższej chyba od 1989 roku. Dziękuję, że jest tu ze mną "Solidarność", ludzie, którzy pracują ciężko fizycznie. Ludzie, których zawsze szanowałem, bo są solą tej ziemi. Zawsze powtarzałem, że elita jest dla nich. To jest dla mnie przywilej, że ludzie "Solidarności" stoją koło mnie. Myślę, że byłby zadowolony też z tego Lech Kaczyński, wiceprzewodniczący "Solidarności", którego zasady postępowania w polityce i wizja Polski były dla mnie ważne i traktowałem jako testament, który mam w sercu. Tyle razy powtarzałem jego słowa – podkreślał.
Andrzej Duda nawiązał też do sytuacji w Polsce sprzed pięciu lat. – Przypomniały mi się te mamy sprzed pięciu lat, które prosiły mnie, by coś zrobić, by dzieci mogły wrócić. Tyle razy ludzie do mnie podchodzili i mówili, że wrócili. Pytałem, czy wszystko jest w porządku i tak było. Dziękuję za wyrazy wsparcia, za uściski dłoni. Dziękuję też tym, którzy byli na trasie. Dziękuję wszystkim, którzy wychodzili na tę trasę – kontynuował.
– Już pojutrze czekają nas wybory prezydenckie. Proszę Was, idźcie, namawiajcie innych, by szli. Bardzo Was proszę o wsparcie. Nie słuchajcie fałszerzy, kłamców. Próbują nas zepchnąć z drogi rozwoju poprzez wsparcie dla rozwoju, poprzez wsparcie człowieka, domagania się szacunku dla wartości, walki, by nam ich nie odebrano. Walki, by rodzice mogli wychowywać dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, by nikt im kuchennymi drzwiami obcej ideologii nie wprowadzał. Chcę, by Polska rozkwitała – mówił.
Prezydent mówił też o Polsce swoich marzeń. – Wierzę, że za pięć lat ta Polska taka będzie – równo rozwinięta, sprawiedliwa, z wymiarem sprawiedliwości, z elitą, która cieszy się szacunkiem społecznym, która jest uznana przez społeczeństwo, bo służy; z prawem jednakowym dla wszystkich; że zwycięża uczciwość, a nie cynizm i draństwo. O taką Polskę cały czas się staram. Staram się od pięciu lat. Ilu ludzi było sfrustrowanych przez wiele lat? Myśmy to zmienili przez pięć lat. Zaczął się sprawiedliwy podział dóbr. Ogromna część pieniędzy z VAT zaczęła spływać do ludzi. Chcę, by ludzie mieli szansę. Chcę kontynuować i realizować tę politykę budowania Polski, gdzie jest miejsce dla każdego. Chociaż różnimy się w wielu sprawach, to łączy nas jedno - wzajemny szacunek. Taką Polskę chcę budować: wzajemnego szacunku, różnych poglądów, poszanowania. Niczego innego nie potrzebuję. Wiem, że wielu moich rodaków takiej Polski oczekuje. Polski równego rozwoju, Polski równych szans. Te wybory odpowiedzą na pytanie, czy Polska będzie mogła się taka stawać, czy nie; czy wróci polityka, która przynosiła korzyści dla wąskiej grupy. Idźcie na wybory, dzwońcie do rodziny, do znajomych – apelował.
– Te wybory decydują o przyszłości naszej, ale i przyszłych pokoleń, której Polskę przekażemy. Chcę, by mogły żyć w Polsce silnej, bezpiecznej, sprawiedliwej i takiej, która zachęca do tego, by w niej być. Zegar bije, zbliża się czas wyborów. Jeszcze raz proszę o frekwencję. Byście oddali głos za Polską dwóch filarów: rodziny i nowoczesnych technologii. Potrzeba, byśmy wykorzystali dobrze szansę – mówił.