Macierewicz chce ustawy o dekoncentracji mediów. Podaje przykład TVN-u
Były minister obrony narodowej zwrócił uwagę, że o ile zagraniczne inwestycje w Polsce zawsze są odbierane pozytywnie, o tyle obcy kapitał na rodzimym rynku medialnym powinien być dopuszczony tylko w pewnym zakresie.
– Bardzo się cieszymy z inwestycji zachodnich w naszym kraju, zewnętrznych, ale w mediach mają one swoje granice i bardzo dobrze jest, jeżeli biorą udział, działają w nich zagraniczni przedstawiciele, tyle że w pewnym określonym zakresie – powiedział Macierewicz.
Jak bardzo potrzebna jest dekoncentracja mediów w Polsce, gość Polskiego Radia 24 przedstawił na przykładzie stacji TVN. Według Antoniego Macierewicza zajmuje ona szczególną pozycję na rynku medialnym w Polsce, ze względu na powiązania firmy ITI – pierwszego właściciela stacji – ze służbami specjalnymi. Były szef MON wskazał również, że "poprzez stację TVN broniono komunistycznych służb specjalnych i bardzo brutalnie atakowano prezydenta Trumpa, rządy niepodległościowe, prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dążenie do prawdy w sprawie Smoleńska". Stwierdził również, że stacja "przekroczyła dopuszczalne granice" w liczbie kłamstw dotyczących komisji badania tragedii smoleńskiej.
Jednocześnie poseł PiS stwierdził, że nie zamierza atakować obecnych właścicieli stacji, jednak powiązania z dawnymi komunistycznymi służbami specjalnymi są nadal widoczne. – Twierdzę, że obsada, publicystyka tej stacji, bazuje na osobach, które promują ludzi z dawnych służb specjalnych i ma to związek ze sposobem powstania i finansowania tej stacji – ocenił.
Był szef resortu obrony odniósł się także do spekulacji dotyczących rekonstrukcji rządu oraz zmian w obozie Zjednoczonej Prawicy po zwycięstwie Andrzeja Dudy w niedzielnych wyborach prezydenckich. Jego zdaniem nie jest wykluczone, że do takich zmian dojdzie. – Nie sądzę, by miały jednak jakiś szczególnie radykalny kształt – zaznaczył.