Michał Kamiński bezlitosny dla PO. "Traktuje ich jak świnie"
Nie cichną echa wyborów prezydenckich, które zakończyły się reelekcją Andrzeja Dudy. O błędach popełnionych przez opozycję, które doprowadziły do kolejnej porażki jej kandydata mówił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Polityk nie szczędził słów krytyki Platformie Obywatelskiej. – Elitarność, warszawskość, przekonanie, że rządzenie nam się należy. Jeżeli opozycja nie odejdzie od myślenia, że PiS jest wybrykiem historii, który przydarzył się w normalnych dziejach naszego kraju, którym w zasadzie powinniśmy rządzić, to nic nie wyjdzie z jej starań – mówił. Kamiński tłumaczył, że "po stronie opozycji, większość myśli o PiS, że to barbarzyńcy, którzy nam trochę zburzyli świat, ale już za chwileczkę, za momencik wszystko wróci do normy". – Nie wróci – podkreślił. Jak mówił, władza Prawa i Sprawiedliwości nie jest wybrykiem, tylko wynika z woli narodu. – I na ten naród można się albo obrazić, albo go zrozumieć i zacząć rozmawiać z nim jego językiem. No, ale jeśli cały czas internet opozycyjny pełny jest obrazków świni wrzucającej głos do urny... – dodał.
Zapytany, czy Platforma Obywatelska nie rozumie wyborców "drugiej strony", Kamiński odparł: "Traktuje ich jak świnie. Po prostu". – A nasze społeczeństwo się nie zmieniło i się nie zmieni. Zawsze takie było. Po 1989 r. miało już trzykrotnie możliwość zbuntowania się przeciwko elitom. I to w bardzo bezpieczny sposób. Lech Wałęsa kontra Tadeusz Mazowiecki w wyborach prezydenckich w 1990 r. był buntem zwykłej Polski przeciwko Polsce elitarnej. Pięć lat później Polska ludowa poparła Kwaśniewskiego przeciwko Wałęsie, który wtedy był dla niej kandydatem warszawskiej elity – mówił polityk.