Holandia obawia się rozrzutności innych państw UE. Sama stosuje praktyki raju podatkowego
Premier Holandii Mark Rutte odrzucił kompromisową propozycję ws. podejmowania decyzji dotyczących wypłacania funduszy na walkę z kryzysem najmocniej dotkniętym nim krajom. Haga domagała się jednomyślności Rady UE w sprawie zatwierdzania krajowych planów odbudowy, ale takie postulaty odrzucają państwa południa Europy.
Tymczasem jak wskazuje ekonomista dr Jakub Sawulski z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, to właśnie praktyki stosowane przez Holandię sprawiają, że UE traci rocznie miliardy euro.
"Holandia blokująca fundusz odbudowy w obawie przed nadmierną rozrzutnością Włochów czy Hiszpanów to kuriozum. Ten kraj od lat stosuje praktyki charakterystyczne dla raju podatkowego, przez co inne państwa UE tracą miliardy euro dochodów z CIT. Holandia zajmuje 4. miejsce na świecie w rankingu państw, które w największym stopniu przyczyniają się do unikania opodatkowania przez globalne korporacje. Przed Holandią tylko Wyspy Dziewicze, Bermudy i Kajmany" – zaznacza ekspert na Twitterze.
Według szacunków francuskiego ekomonisty, prof. Gabrierla Zucmana, roczne straty ze względu na Holandię, to dla Niemiec 5 miliardów dolarów, dla Francji 2,5 miliarda, dla Hiszpanii 1,4 miliarda, dla Włoch 800 milionów i dla Polski 200 milionów dolarów. Dla samych tych państw daje to 9,9 miliardów dolarów.
"Warto dodać, że Holandia jest czwartym największym beneficjentem jednolitego rynku UE. Eksport Holandii do innych państw UE równa się >50% jej PKB - to druga największa wartość wśród państw UE. Szybki wzrost całej UE po kryzysie powinien być wybitne w interesie tego kraju" – zaznacza dr Sawulski.