Ziemkiewicz: To przekroczyło wszystkie granice propagandowego zbydlęcenia
"Gazeta Wyborcza" we wtorkowym wydaniu postanowiła uderzyć w Jacka Kurskiego. Pierwsza strona dziennika poświęcona została jego synowi. W artykule "Koszmar Magdy w leśniczówce", postawiono pytanie, „czy szef TVP wpływał na śledztwo ws. swojego syna”.
"Wyborcza" przytoczyła historię sprzed lat, kiedy to syn Jacka Kurskiego miał wykorzystywać pochodzącą z Trójmiasta, nieletnią wówczas, Magdę Nowakowską, podczas wspólnego pobytu obu rodzin w leśniczówce w Danielino położonej nad jeziorem Motława Wielka. Według informacji "GW", sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczyna miała 14 lat, zaczęła się wówczas okaleczać i trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jak podkreśla dziennik, "kontrolowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura dwa razy sprawę umorzyła".
Oświadczenie ws. publikacji wydał zarówno Jacek Kurski, jak i jego syn, który zapowiedział proces przeciwko autorom artykułu.
Do sprawy odniósł się na Twitterze Rafał Ziemkiewicz. Publicysta tygodnika "Do Rzeczy" zaczynając swój wpis podkreślił, że nie czuje się specjalnie związany z byłym prezesem TVP ani z jego synem. "[...] ale to, co od wczoraj wyprawia GW i sekundujący jej Newsweek.pl przekroczyło wszystkie granice propagandowego zbydlęcenia" – ocenił.
"Sześć kolumn odrażających pornograficznych szczegółów zeznań, jawna manipulacja emocjami i wtykanie wszędzie gdzie się da i nie da zdjęcia ambitnego prezesa TVP - a wszystko to w pełnej niejasności i wątpliwości sprawie 'słowo przeciwko słowu po latach'" – dodał. Ziemkiewicz przyznał, iż ma wrażenie, że "nawet w obozie antypis przyjęto kolejną 'bombę' GWna generalnie z niesmakiem i dystansem". "Tym bardziej, że prawie na pewno GWniarze do niczego nie "dotarli" tylko dali się użyć w bezprzykładnie brutalnej wewnętrznej wojnie w obozie władzy" – skwitował.