Rzecznik Kremla zabrał głos ws. zatrzymania najemników z "grupy Wagnera"

Dodano:
Dmitrij Pieskow rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina Źródło: PAP / SERGEI CHIRIKOV
W środę w nocy pod Mińskiem zatrzymano 32 bojowników prywatnej firmy wojskowej z zagranicy. Według władz Białorusi to członkowie tzw. grupy Wagnera. Są to dane 33 mężczyzn, obywateli Rosji – imiona, nazwiska, daty urodzenia. 32 z nich miało być zatrzymanych w nocy w sanatorium w pobliżu stolicy, a jeszcze jeden – na południu kraju.

– Wiemy, że 33 obywateli rosyjskich zostało wczoraj zatrzymanych na Białorusi, a 200 jest jeszcze poszukiwanych. Nie ma żadnych informacji o jakichkolwiek sprzecznych z prawem działaniach Rosjan, które mogłyby stać się przyczyną zatrzymania. Nic nam na ten temat nie wiadomo. Widzimy i słyszymy wypowiedzi przedstawicieli Mińska, że Rosjanie jakoby mają związek z planami dotyczącymi destabilizacji sytuacji na terytorium Białorusi przed wyborami prezydenckimi – przekazał mediom rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow.

– Dziś nasz ambasador (na Białorusi) kontaktuje się z MSZ i kolegami w Mińsku. Liczymy na to, że w rezultacie tych kontaktów, a także poprzez kanały komunikacji między służbami specjalnymi, otrzymamy wyczerpującą informację na temat tego, co się wydarzyło – dodał rzecznik.

Jak podała agencja BiełTA, powołując się na struktury bezpieczeństwa, na terytorium Białorusi miało trafić ponad 200 bojowników, a ich celem było „zdestabilizowanie sytuacji w kraju w okresie kampanii wyborczej”. 9 sierpnia na Białorusi mają się odbyć wybory prezydenckie.

Źródło: Onet.pl / bielsat.eu, Twitter, RIA
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...