Wybuch w Bejrucie było słychać na Cyprze. Rośnie liczba ofiar, ponad 4 tys. rannych

Dodano:
Eksplozja w Bejrucie Źródło: PAP/EPA / IBRAHIM DIRANI
Rośnie liczba ofiar wczorajszego wybuchu w stolicy Libanu. Eksplozja była tak silna, że spowodowała zniszczenia nawet na przedmieściach miasta, a wybuch było słychać na odległym o 240 km Cyprze.

Z informacji podanej przez telewizję Al-Dżazira wynika, że prezydent Libanu Michel Aoun zwołał dziś nadzwyczajne posiedzenie gabinetu i stwierdził, że po ogromnej eksplozji w Bejrucie, w której zginęło co najmniej 78 osób, a 4000 zostało rannych, należy ogłosić dwutygodniowy stan wyjątkowy.

Wtorkowa eksplozja wstrząsnęła miastem, powodując rozległe zniszczenia nawet na przedmieściach stolicy. Wybuch było słychać na odległym o 240 km od Bejrutu Cyprze.

Urzędnicy powiedzieli, że spodziewają się dalszego wzrostu liczby ofiar śmiertelnych, ponieważ ratownicy wciąż przekopują gruz, aby ratować ludzi. Niestety wciąż wydobywają ciała ofiar.

Przyczyna wybuchu nie była od razu jasna. Urzędnicy powiązali wybuch z około 2700 tonami skonfiskowanej saletry amonowej, które były przechowywane w magazynie w pobliskim porcie przez sześć lat. Prezydent Libanu napisał na Twitterze, że "jest nie do przyjęcia" aby tyle ton saletry amonowej było przechowywanych w portowym magazynie bez żadnych środków zabezpieczających. Aoun zapowiedział, że osoby odpowiedzialne za tragedię "poniosą najsurowszą karę".

Po wtorkowej tragedii prezydent Libanu Michel Aoun zwołał sztab kryzysowy z udziałem Najwyższej Rady Obrony. Z kolei premier Hassan Diab ogłosił środę dniem żałoby narodowej.

Źródło: The Guardian / www.aljazeera.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...