Lis rozmawia ze Stuhrem. Ziemkiewicz: Już zatrudniony do plucia na pisowską ciemnotę
Jerzy Stuhr kilka lat temu przeszedł zawał serca. Dziewięć lat temu zmagał się z nowotworem krtani. Po wyzdrowieniu, sam zaangażował się we wsparcie dla pacjentów onkologicznych. Przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa aktor przygotowywał się, by powrócić na deski teatru. W lipcu poinformowano jednak, że aktor kolejny raz trafił do szpitala. Tym razem przeszedł udar. Jak niedawno informował jego syn Maciej Stuhr, senior rodu wraca już do zdrowia.
Z udarem zmierzył się również dziennikarz Tomasz Lis, który przechodził tę chorobę pod koniec 2019 roku.
Naczelny "Newsweeka" zaprosił aktora do wywiadu, czym pochwalił się w mediach społecznościowych, publikując wspólne zdjęcie ze Stuhrem
Okładkowy wywiad "Newsweeka" skomentował publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
"W okładkowym wywiadzie Newsweeka Jerzy Stuhr po dwóch zawałach i niedawnym udarze już zatrudniony do plucia na pisowską ciemnotę. Jeszcze ma kłopoty z mówieniem, wiec musi mu pomagać żona, no, ale niech kto wyrazi niesmak, będzie oburzonko że kpi z choroby konającego" – napisał na Twitterze.