Prezydent Duda rozmawiał z ambasadorem RP na Białorusi. "Będziemy reagowali adekwatnie do zdarzeń"
W niedzielę na Białorusi obyły się wybory prezydenckie, które - według białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej - zwyciężył Aleksandr Łukaszenka. Jak poinformowano, uzyskał on 80,2 proc, głosów, zaś jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska - 9,9 proc.
Białorusini nie zaakceptowali wyniku wyborów i masowo ruszyli na ulice wielu miast swojego kraju. Protestujący w Mińsku wznieśli barykady na ulicach, aby chronić się przed organami ścigania. Te jednak upadły, szturmowane przez milicję. Służby użyły wobec demonstrantów gumowych kul, armatek wodnych i granatów hukowych.
Wiele osób zostało rannych, według oficjalnych danych aresztowano ok. 3 tys. osób. Na zdjęciach uwieczniono wyjątkowo brutalne zachowania wezwanych na miejsce funkcjonariuszy specjalnej jednostki policji OMON.
Prezydent Andrzej Duda jest po rozmowie z ambasadorem RP na Białorusi, Arturem Michalskim. Jak napisał na swoim koncie na Twitterze prezydent, odebrał od ambasadora raport dotyczący aktualnej sytuacji na Białorusi. Andrzej Duda napisał także, że Polska będzie reagowała "adekwatnie do zdarzeń i okoliczności".
"Przed chwilą odbyłem rozmowę z Ambasadorem RP na Białorusi Panem Arturem Michalskim. Odebrałem raport na temat dotychczasowych wydarzeń i aktualnej sytuacji. Monitorujemy sprawy na bieżąco i będziemy reagowali adekwatnie do zdarzeń i okoliczności" – napisał prezydent RP.
Dzień po zamieszkach w Mińsku i innych miastach Białorusi głos zabrali już m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.