"Zamysł czysto polityczny". Zybertowicz o prowokacjach aktywistów LGBT
– Opozycja zachowywała się tak, jakby chciała sprowokować przemoc i krew na ulicach. Wtedy mogliby całemu światu pokazać, jaką „straszną i opresyjną władzą jest dobra zmiana”. Mam wrażenie, że jest to próba kontynuacji w bardziej agresywnej postaci, świadomie skierowanej na święte dla polskiej wspólnoty chrześcijańskiej symbole – wskazał socjolog.
– Nie chodzi tylko o wojnę kulturową, ideologiczną, która trwa w wielu krajach świata i jest importowana wraz z eksportem rewolucji, ale tu jest pewien zamysł czysto polityczny. Z innej strony myślę, iż jest to dla niektórych środowisk odreagowanie ostatniej porażki wyborczej, bo – moim zdaniem – część elit intelektualnych stanowiących zaplecze opozycji,znalazło się w zadziwiającej pułapce myślowej. Oni są przekonani o tym, że ta bardziej mądra, inteligentna, lepiej wykształcona część Polski popiera opozycję. Nie potrafią sobie wytłumaczyć sytuacji, w której przegrali, że ta – jak to mówią – zaściankowa, zacofana, konserwatywna, reakcyjna, katolicka Polska potrafi w demokratycznej grze ich ogrywać. Ich – takich inteligentnych, wykształconych, światowych ludzi – podkreślił doradca prezydenta w Radiu Maryja.
I dodał: – Sądzę, że po tamtej stronie sporu kulturowego jest wiele osób, które w ogóle nie rozumieją pojęcia świętości i nie mają wrażliwości na odczucia osób wierzących. Oni nie szanują osób wierzących, a część młodych ludzi niewychowanych w tradycji chrześcijańskiej, a poszukujących sensu oraz szerszego znaczenia dla swojego życia, dołącza do tych ruchów. Jedni robią to dla przygody, a inni w poczuciu, że służą dobrej sprawie.