"Kiedyś trzeba było iść z karabinem na barykady, teraz...". Wilk: Nie ma w tej chwili w Polsce większego problemu
W mijającym tygodniu TVN24 podała informację, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce przeznaczyć blisko 600 tys. zł by dowiedzieć się dlaczego mimo programu "Rodzina 500 Plus" sytuacja demograficzna w kraju się nie poprawia.
O tym, że flagowy program Prawa i Sprawiedliwości nie jest i nigdy nie był receptą na zwiększenie dzietności wśród Polaków przekonany jest były poseł Jacek Wilk. Polityk Konfederacji przypomniał, że gdy program był wprowadzany, on mówił głośno z trybuny sejmowej, że nie jest to żaden program prodemograficzny, bo "jeszcze nigdzie na świecie nie wymyślono systemu, dzięki któremu ludzie rodziliby dzieci państwu". "To od początku wyłącznie chamski, demoralizujący socjal polityczno-korupcyjny - służący jedynie utrzymaniu się u władzy tym, którzy rzucili go ludowi" – ocenił w swoim wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Były parlamentarzysta wyraził pogląd, iż obecnie patriotyzm w Polsce oznacza m.in. posiadanie co najmniej trójki dzieci. "[...] oczywiście jeśli chcemy, by nasz naród nie wymierał" – zastrzegł.
"Patriotyzm to bardzo praktyczna sprawa: musi polegać NIE na gadaniu pustych frazesów, ale przede wszystkim na czynach - realnej pomocy Ojczyźnie i rzeczywistym rozwiązywaniu Jej podstawowych problemów. A nie ma w tej chwili w Polsce większego problemu niż katastrofa demograficzna" – ocenił. Jacek Wilk przyznaje, że posiadanie wielodzietnej rodziny nie jest rzeczą łatwą, ale łatwy nie jest także patriotyzm,
"Kiedyś trzeba było iść z karabinem na barykady, teraz trzeba walczyć o dodatni przyrost naturalny. I tamto i to zapewnia nam przetrwanie. To drugie nawet bardziej" – zakończył.