Masłowska oburzona za określenie jej "katoliczką". Zapowiada pozew
Artykuł został opublikowany w ostatnim numerze tygodnika. Wynika z niego, że Masłowska jest osobą bardzo wierzącą. Użyte w tekście fragmenty wypowiedzi pisarki sugerują silny emocjonalny związek z Kościołem. Przywoływane są także wspomnienia z wizyt w domu jej babci, gdzie na ścianie wisiał wizerunek Chrystusa. Tygodnik cytuje też w tekście jej wypowiedzi m.in. o uczęszczaniu do kościoła czy rodzinnym domu w Wejherowie.
Pisarka dementuje te rewelacje w mediach społecznościowych. Zaznacza, że nikt z tygodnika nie kontaktował się z nią w sprawie artykułu, a zawarte w tekście cytaty są wyrwane z kontekstu i zmanipulowane. Masłowska, która jest osobą niewierzącą, jest oburzona za przedstawienie jej jako gorliwej katoliczki. Uważa, że jej wizerunek został "zhakowany".
"Jeden z tygodników katolickich zhakował właśnie mój wizerunek. Zbudowany z wyrwanych z kontekstu cytatów i rozmaitych gównobzdur artykuł opisuje moje życie osobiste w Chrystusie. Jest to bardzo śmieszne, ale jest to też bardzo nieśmieszne" – stwierdziła w poście na Facebooku i zapowiedziała podjęcie kroków prawnych wobec wydawnictwa.
Wydawca tygodnika „ubolewa nad niepohamowaną fantazją” przygotowującej tekst dziennikarki. Jak przekazało Wydawnictwo Bauer:
"Niefortunnie skompilowała fragmenty wypowiedzi pani Doroty Masłowskiej. Pani Masłowska nie udzieliła wywiadu tygodnikowi „Dobry Tydzień”. Wydawca serdecznie przeprasza panią Dorotę Masłowską za nadinterpretację jej wypowiedzi i religijne asocjacje. W najbliższym wydaniu zamieścimy stosowne sprostowanie, a pani Masłowskiej nieustannie i niezależnie od poglądów życzymy weny i czekamy na kolejne felietony i inne formy literackie" – napisano w mailu.