Szef MSZ do rosyjskiego dziennikarza: To absurdalne insynuacje

Dodano:
Zbigniew Rau, szef MSZ Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Szef MSZ Zbigniew Rau kategorycznie zaprzeczył słowom Aleksandra Łukaszenki o rzekomym zaangażowaniu Polski w protesty na Białorusi. Nazwał je "absurdalnymi insynuacjami".

Dziennikarz rosyjskiej agencji Ria Nowosti zapytał ministra spraw zagranicznych o słowa prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, który stwierdził, że protesty w jego kraju są sterowane z centrum znajdującego się pod Warszawą.

– To są absurdalne insynuacje. (…) Tego typu argumentacja, obraźliwa dla społeczeństwa białoruskiego, nie jest wiarygodna ani na Białorusi, ani w Polsce – stwierdził Rau podczas konferencji prasowej na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

– Należę do pokolenia "Solidarności". Pamiętam, że praktycznie władze ówczesne każdej stolicy w Europie Wschodniej, tam gdzie rządzili komuniści twierdziły, że ruch "Solidarności", ruch 10 mln Polaków też był sterowany z zewnątrz, ba był inspirowany z zewnątrz, że jakieś ośrodki dyspozycyjne doprowadziły do jego powstania – powiedział szef MSZ.

– To absolutnie nic nowego i aż trudno poświęcać wiele uwagi takim zapewnieniom – ocenił słowa Łukaszenki minister.

Po 9 sierpnia na Białorusi wybuchły protesty przeciwko wynikom wyborów prezydenckich, które według oficjalnych danych wygrał z poparciem 80 proc. Aleksandr Łukaszenka, rządzący krajem od 26 lat.

Źródło: TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...