"Warto czasem spróbować zrozumieć, a nie od razu drzeć łacha". Terlikowski o słowach abp. Jędraszewskiego
Podczas Mszy świętej w ramach 28. Archidiecezjalnej Pielgrzymki Rodzin w Kalwarii Zebrzydowskiej arcybiskup Marek Jędraszewski przestrzegał wiernych przed "ideologią singli". – Nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie, wbrew lansowanym dzisiaj najprzeróżniejszym ideologiom, począwszy od ideologii singli, która każe nam żyć właśnie jako te samotne wyspy. Jeżeli akceptuje się jakieś związki z innymi, to na zasadzie przelotności i nietrwałości, bez jakichkolwiek wzajemnych zobowiązań, by móc pewnego pięknego dnia powiedzieć „dziękuję, kończymy, idziemy sobie osobno dalej przez to życie” – powiedział.
Słowa hierarchy wywolały poruszenie. W obronie arcybiskupa stanął Tomasz Terlikowski. Publicysta przyznał, że można nie lubić arcybiskupa Marka Jędraszewskiego i uznawać jego styl widzenia - w postawach - ideologii za irytujący. "[...] ale - na litość Boską - warto czasem spróbować zrozumieć, o czym metropolita krakowski mówi, a nie od razu drzeć łacha" – podkreślił.
Zdaniem Terlikowskiego, sprawa poruszona przez duchownego jest naprawdę ważna. "To, że jako społeczeństwo utraciliśmy pragnienie życia w parach, ofiarowania siebie dla innych, rodzicielstwa, ale także chęci wyboru jednego partnera na całe życie, to, że coraz częściej ludzie nie odczuwają potrzeby bycia razem, że spada - i to drastycznie - liczba zawieranych małżeństw, że wiek ich zawierania coraz bardziej się przesuwa, że także młodzi katolicy coraz częściej przekładają czas zawarcia małżeństwa, a czasem z tego rezygnują (czasem nie mogą znaleźć odpowiedniego partnera, a czasem z innych powodów) to jest realny problem społeczny i kościelny" – wskazał. Jak wyjaśnił, zarówno społeczeństwo, jak i Kościół są mocne rodziną, "tam gdzie ona jest trwała i wyzwala w człowieku pragnienie ofiary z własnego życia, z własnej wygody, tam mocne i zwarte są także społeczeństwo i Kościół".
Publicysta pyta retorycznie: "Jeśli nie jesteśmy w stanie zrezygnować z czegoś dla rodziny, to w imię czego mamy rezygnować dla obcych ludzi?". Terlikowski zwraca również uwagę na problem zanikania relacji i potrzeby ich zawierania. "70 procent samotnych Japończyków nie odczuwa potrzeby relacji z drugim człowiekiem, i to nawet relacji seksualnej. Można powiedzieć, że w Polsce jest lepiej, zapewne, ale proces zrywania, ograniczania relacji się pogłębia. I o tym także mówił arcybiskup. Można heheszkować, można sugerować, że on sam żyje w celibacie (tyle, że warto pamiętać, że celibat ma sens jedynie w relacji do małżeństwa, jako rezygnacja z realnej wartości, wyrzeczenie się jej dla Boga i dla innych ludzi, jeśli zaś jest podejmowany z wygody to jest żadnym celibatem i nie ma wielkiej wartości), że znowu się czepia, ale czasem warto zatrzymać się nad pytaniem i problemem, który jest, i który osłabia nie tylko społeczeństwo, ale także Kościół. I uderza w wartość, która jest wspólna wierzącym i niewierzącym" – kończy swój wpis Tomasz Terlikowski.