Leszek Miller: Pan Jaki to specyficzny przypadek
W felietonie zamieszczonym na łamach "Super Expressu" polityk odnosi się do poniedziałkowej debaty w Parlamencie Europejskim o praworządności w Polsce, gdzie kluczowym aspektem była sytuacja osób LGBT.
Miller wylicza, że była to już siódma debata poświęcona sytuacji w naszym kraju. "Rząd PiS nic sobie z tego nie robi! Ignoruje nawet orzeczenia TSUE – w sumie już cztery – dotyczące polskiej praworządności" – dodaje eurodeputowany Koalicji Europejskiej.
Były premier nawiązuje do sprawy "stref wolnych od LGBT" i mocnego wystąpienia europosła PiS Patryka Jakiego. "Pan Jaki to w ogóle specyficzny przypadek. Grzmiał na przykład, że w Niemczech odsłonięto pomnik Lenina i nic, a wszystkim przeszkadza, że w Polsce «bronimy wartości rodzinnych». Pomnik rzeczywiście odsłonięto, ale nie Lenina, tylko Marksa" – czytamy w "SE".
Na koniec Miller stwierdza: "Lenin, Marks – dla Jakiego co za różnica. «Wstyd i hańba» kończył swe europejskie wystąpienie. Patrząc na niego pomyślałem dokładnie to samo".