"Czekamy na Pani głos oburzenia...". Brudziński odpowiada Mosbacher
Wczoraj na stronie amerykańskiej ambasady pojawił się list otwarty wystosowany w ramach solidarności ze środowiskami LGBT. Akcję wsparli ambasadorowie z 50 różnych krajów. Głos ws. zabrała m.in. Georgette Mosbacher.
"Chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami" – czytamy w liście otwartym opublikowanym na stronie ambasady USA.
Amerykańskiej ambasador postanowił odpowiedzieć europoseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński.
"My w Polsce również się zgadzamy. Dlatego z nadzieja czekamy na kolejny list, tym razem w obronie mordowanych chrześcijan, zamykanych w więzieniach działaczy #ProLife, wyrzucanych z pracy i prześladowanych ludzi cytujących Biblię, ludzi poddawanych wbrew swej woli eutanazji" – odparł Brudziński.
"Czekamy na Pani głos oraz pozostałych ambasadorów w sprawie agresji i nienawiści przedstawicieli środowisk LGBTI etc.,etc.,etc. Wymierzonych w ludzi którzy zgodnie z Polską konstytucją uważają,ze małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Czekamy na Pani głos w obronie ludzi,cdn." – napisał polityk (pisownia oryginalna - red.). "Czekamy na Pani głos w obronie ludzi pracujących w chrześcijańskich poradniach rodzinnych zmuszanych do oddawania sierot do adopcji parom homoseksualnym. Czekamy na głos oburzenia za odmowę obsługi w restauracjach prowadzonych przez aktywistów LGBT+etc. ludziom z krzyżem na piersi" – podkreślił.
"Czekamy na Pani głos oburzenia w związku z wyrzucanymi z pracy stewardesami za noszenie łańcuszka z krzyżykiem, czekamy na potępienie chuliganerii atakującej na ulicach działaczy #ProLife. Czekamy z nadzieją, że 50 ambasadorów nie będzie powtarzało #FakeNews o #lgbtfreezoones" – dodał w kolejnym wpisie Brudziński.