Prof. Simon bezlitosny dla nowego pomysłu rządu. "Żadnej logiki"
W ramach nowej strategii walki z pandemią COVID-19 resort zdrowia wprowadza ograniczenie działania punktów gastronomicznych, barów i restauracji. I tak, w strefie czerwonej będą one mogły być otwarte do godz. 22:00.
Sensu w takim rozwiązaniu nie widzi prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski ekspert podkreślił, że nie chodzi o to, aby lokale zamykać wcześniej.
– Nie wiem, czy zamykanie lokali ma najważniejsze znaczenie. Dość smutno się szykują te wieczory, jeśli nie można pójść do restauracji, knajpy... To chodzi o to, żeby nie było tam zagęszczenia, żeby była tam wentylacja i na tym to ma wszystko polegać! Co z tego jak się ludzie będą zakażali między 6 a 22, a po 22 nie bo lokal będzie zamknięty? To pomylenie pojęć. Lokal ma być bezpieczny! – tłumaczył.
– Co to za różnica, o której godzinie się człowiek zakazi? Nie widzę tu żadnej logiki – mówił dalej prof. Simon. Ekspert zauważył, że młodzi ludzie po wyjściu z knajpy mogą kontynuować spotkanie gdzie indziej, np. w mieszkaniu.