"Czy ty zamkniesz się człowieku?". Ostre starcie podczas prezydenckiej debaty
Prezydent Trump i kandydat Demokratów Joe Biden we wtorek wieczorem (w środę nad ranem polskiego czasu) zmierzyli się w pierwszej gorącej debacie prezydenckiej. Spierali się dosłownie o wszystko, od nominacji do Sądu Najwyższego, koronawirusa, po synów Joe Bidena. Moderator debaty Chris Wallace z Fox News kilkakrotnie upominał Trumpa za przerywanie.
Nie tylko moderator miał od samego początku problemy z zadawaniem pytań. Kiedy prezydent Trump po raz kolejny przerwał kandydatowi Demokratów, zażenowany sytuacją Biden rzucił w jego stronę: – Czy możesz się zamknąć, człowieku?.
Podczas debaty Trump zaatakował też syna Joe Bidena – Huntera. Biden w reakcji na słowa obecnego prezydenta USA próbował go uciszyć, nazywając Trumpa „klaunem” i „kłamcą”.
Jak podkreślają komentatorzy, debata była bardzo ostra, ale Bidenowi udało się nie wpaść w pułapki zastawiane przez Trumpa.
"Właśnie straciłeś lewą stronę"
Prezydent zachwalał swoje osiągnięcia w Białym Domu w zakresie pobudzania gospodarki i radzenia sobie z pandemią, ogłaszając: "Nigdy nie było administracji ani prezydenta, który zrobiłby więcej niż ja w okresie trzech i pół roku, i to pomimo oszustwa związanego z oskarżeniem".
Biden z kolei powiedział, że za Trumpa kraj stał się słabszy, bardziej chory, biedniejszy i bardziej agresywny. "Jesteś najgorszym prezydentem, jakiego kiedykolwiek miała Ameryka" – ocenił.
Biden starał się określić siebie jako niezmiennego przywódcę Partii Demokratycznej i zdystansował się od planu opieki zdrowotnej Berniego Sandersa i Zielonego Nowego Ładu reprezentanta Alexandrii Ocasio-Corteza.
"Właśnie straciłeś lewą stronę" – powiedział Trump do Bidena.
Zamieszki w USA
Trump oskarżył Bidena o to, że nie upominał gwałtownych zamieszek i nie występował w obronie organów ścigania w miastach kierowanych przez Demokratów, które zostały zniszczone przez zamieszki rasowe.
"Mieszkańcy tego kraju chcą i żądają prawa i porządku, a ty boisz się nawet o tym mówić" – powiedział Trump.
Prowadzący debatę Wallace zapytał Bidena, dlaczego nie dzwoni do burmistrza Portland w stanie Oregon, z prośbą o sprowadzenie Gwardii Narodowej w celu powstrzymania przemocy.
"Nie sprawuję teraz urzędu publicznego" – powiedział Biden, dodając, że "przemoc powinna być ścigana".
Pierwsza debata
Była to pierwsza debata prezydencka w bezprecedensowym cyklu wyborczym 2020 r., naznaczonym globalną pandemią i rozszerzonymi możliwościami wcześniejszego głosowania pocztowego.
Głosowanie już trwa w wielu stanach, w tym na polach bitew w Pensylwanii, Michigan i Minnesocie. Według projektu wyborów w Stanach Zjednoczonych prawie 1,3 miliona ludzi oddało już swoje karty do głosowania pocztą.