Aktywistka LGBT twierdzi, że została wepchnięta pod tramwaj. Ordo Iuris zawiadamia prokuraturę
"Ktoś mnie dzisiaj wepchnął pod tramwaj. Nic nie pamiętam" – przekazała Lu w mediach społecznościowych. Jak twierdzi, napastnik miał ją rozpoznać jako działaczkę środowiska LGBT i celowo zaatakować. Jak zapewnia, tylko szybka reakcja motorniczego uchroniła ją przed zderzeniem z tramwajem. Ostatecznie "Lu" nic się nie stało.
"Strasznie się boję poruszać, cokolwiek robić" – tłumaczy poszkodowana, która nie ujawnia więcej szczegółów. Na zdarzenie szybko zareagowało środowisko LGBT, które twierdzi, że był to zamach na życie jednej z ich aktywistek
Na te doniesienia nie pozostał głuchy Instytut Ordo Iuris, który zdecydował się interweniować w sprawie i zawiadomić Prokuraturę Krajową. Bartosz Lewandowski z Instytutu podkreśla, że agresja fizyczna jest niedopuszczalna.
"Z uwagi na prawny obow. zawiadomienia o możliwym popełnieniu przestępstwa opisywanego jako „usiłowanie zabójstwa”,@OrdoIuris składa do Prokuratury Krajowej zawiadomienie. Agresja fizyczna jest niedopuszczalna. Liczymy na to, że organy ścigania ustalą dokładny przebieg zdarzenia" – napisał Dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris na Twitterze.