Pół miliona zwolnionych lub zagrożonych pracowników. Niepokojące dane z Wielkiej Brytanii
Liczby podane przez BBC opierają się na danych ze zgłoszeń, które brytyjscy pracodawcy muszą wypełnić, jeśli chcą jednorazowo zwolnić 20 osób lub więcej. Nie daje to pełnego obrazu, bo w tych statystykach nie są uwzględnione redukcje niższe niż 20 osób, choć z drugiej strony pracodawcy często ostatecznie zwalniają mniej niż zgłosili.
W sierpniu zamiar zwolnienia co najmniej 20 osób zgłosiło 966 pracodawców, a objętych nimi ma zostać 48 tys. osób. To wyraźnie mniej niż w czerwcu i lipcu, gdy liczba pracodawców zgłaszających zwolnienia wynosiła po ok. 1700-1800, a liczba planowanych redukcji w obu tych miesiącach przekraczała 150 tys. Zarazem jest to wyraźnie więcej niż w sierpniu 2019 roku, gdy o planowanych zwolnieniach poinformowało ok. 200 firm, a objętych nimi było ok. 20 tys. osób.
Po bezprecedensowym, przekraczającym 20 proc. spadku PKB w kwietniu, brytyjska gospodarka w miarę znoszenia restrykcji koronawirusowych zaczęła się odbijać. Jednak w ostatnich tygodniach wiele dużych firm z najbardziej dotkniętych kryzysem sektorów, takich jak handel detaliczny i restauracje, ogłosiło plany dużych zwolnień. Zwolnienia zapowiedziały m.in. Debenhams, DW Sports, Marks & Spencer, Pret a Manger, Travelex i WH Smith.
Jak wyjaśnia BBC, duży wzrost planowanych zwolnień w czerwcu i lipcu jest związany z tym, że w Wielkiej Brytanii proces zwolnień grupowych zajmuje kilka miesięcy, zatem firmy przygotowywały się na wygaszanie rządowego programu wypłacania z budżetu 80 proc. pensji pracowników wysłanych na przymusowe urlopy z powodu kryzysu wywołanego epidemią.
Program ten zakończy się 31 października, choć we wrześniu rząd ogłosił, że zostanie zastąpiony nowym. Dofinansowane – w równych częściach przez rząd i pracodawców - będą pensje tylko tych pracowników, którzy powrócą do przynamniej jednej trzeciej czasu pracy sprzed epidemii. Ponadto w ramach innego programu rząd zapowiedział wypłacenie bonusu w wysokości 1000 funtów za każde stanowisko pracy, które zostanie utrzymane po zakończeniu programu wypłacania pensji z budżetu.