Stan wyjątkowy w Polsce? Rzecznik rządu odpowiada
– Nie jest to na ten moment przedmiotem dyskusji, ani na rządowym zespole zarządzania kryzysowego, ani radzie ministrów. Trzeba brać pod uwagę, że stany nadzwyczajne są w Polsce nieco inaczej uregulowane niż w niektórych krajach Unii Europejskiej, które już te stany wprowadziły – podkreślił Muller.
– W Polsce mamy osobną ustawę dotyczącą walki z epidemią i tam są dwa stany: stan zagrożenia epidemicznego oraz stan epidemii, który w tej chwili mamy ogłoszony i który trwa. Tam są narzędzia ustawowe, które pozwalają odpowiednio reagować, dlatego obecnie nie widzimy podstaw by stan nadzwyczajny wprowadzać – tłumaczył rzecznik rządu.
Jak zaznaczył, w Polsce stosowane są mniejsze restrykcje niż np. w Czechach. – Staramy się poruszać między dwoma skrajnościami, jakie w dyskusji politycznej się pojawiają, czyli podejściem, że wszystko należy zamknąć, po wątpiących w istnienie koronawirusa, uważających że nic nie powinno się robić – stwierdził Muller.
Pytany był również, czy w związku z dużą liczbą zachorowań rząd rozważa zamknięcie szkół. – Od początku powtarzaliśmy, że do każdego przypadku funkcjonowania szkół trzeba podchodzić indywidualnie. Podobnie jak w przypadku stref czerwonych i żółtych – ocenił.