Potężny konflikt w opozycji. "Sytuacja nie rozejdzie się po kościach"
Konflikt między partiami opozycyjnymi w Senacie przybiera na sile. Kością niezgody jest nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Tzw. piątka dla zwierząt poróżniła PSL z KO i Lewicą. Ludowcy chcieli odrzucenia propozycji PiS w całości. Senat przegłosował jednak kontrowersyjną nowelizację.
W rozmowie z Karolem Gacem senator PSL Jan Filip Libicki podkreśla, że konflikt między opozycją "nie rozejdzie się po kościach".
– To była ustawa fundamentalna dla nas i naszych wyborców. Oczekiwaliśmy od naszych koalicjantów istotnego wsparcia. Oczekiwaliśmy go od wszystkich, ale przede wszystkim od Koalicji Obywatelskiej. Rozumiemy, że mogą w tym klubie być różne opinie, ale chcieliśmy sygnału, że będą nas wspierać jako KO. Takiego komunikatu nie było – powiedział.
– Próbowano nas ugłaskać, że to się jakoś załatwi i rozejdzie się po kościach. Otóż nie rozejdzie się i bardzo dziękuje Markowi Sawickiemu, że podtrzymał mój głos. On ma swój ciężar gatunkowy dużo większy niż ja – dodał polityk.
W jego ocenie, podobnie jak całego PSL "piątka dla zwierząt" to ustawa zła. – Dlatego głosowaliśmy za tym, aby ustawę odrzucić. Nie twierdzimy, że wszystkie zapisy są złe, ale trzeba było ją odrzucić i napisać ją od nowa, na spokojnie, a nie na kolanie – przyznał.
"Podwójna zdrada"
– Tak, to jest zdrada podwójna. PiS dokonało zdrady polskiej wsi. Jesteśmy realistami i wiemy, że PiS do tej pory wygrywało z nami na wsi, tam traciliśmy, ale PiS teraz zdradził polskich rolników. KO zdradziła wartości europejskie. Wystarczy popatrzeć na analizy RPO Adama Bodnara, który napisał o naruszeniu wartości konstytucyjnych. To samo napisał prof. Matczak, którego trudno posądzać o sympatię PiS. Myślę, że możemy więc mówić o zdradzie wartości europejskich i konstytucyjnych – stwierdził Libicki.
Będziemy działać inaczej
Libicki zapowiedział również, że po brak uzyskania poparcia KO dla zmian w "piątce" politycy PSL będą inaczej podchodzić do obowiązków koalicjanta. Jak określił senator "z całą pewnością pojawią się w Senacie głosowania, w których te 3 głosy PSL-u będą potrzebne".
– I my będziemy wtedy analizować te wnioski inaczej, niż do tej pory, gdy popieraliśmy projekty, bo składali je nasi koalicjanci. Będziemy podchodzić do każdego głosowania indywidualnie, patrząc też przez pryzmat losów ustawy, która była dla nas najważniejsza – ocenił.