Trzaskowski podjął decyzję. Nie będzie "Nowej Solidarności"
Inauguracja ruchu Rafała Trzaskowskiego ma odbyć się w najbliższą sobotę, 17 października o godz. 13:00 w Studiu Telewizyjnym ZPR, przy ul. Wał Miedzeszyński w Warszawie. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, spotkanie będzie miało charakter hybrydowy. Wcześniej Trzaskowski planował ogłosić start swojego ruchu podczas wielkiej plenerowej imprezy. Koronawirus pokrzyżował te plany.
Jak ustaliła "Wirtualna Polska" inicjatywa prezydenta Warszawy nie będzie nazywać się "Nowa Solidarność", choć określenie to już od kilku miesięcy funkcjonuje w mediach. Również politycy Platformy Obywatelskiej często używali tej nazwy. "WP" próbowało dowiedzieć się, jak Trzaskowski nazwie swoją inicjatywę.
"Wszystko będzie jasne jutro” - odpisał portalowi prezydent Warszawy.
Początkowo ruch Trzaskowskiego miał rozpocząć swoją działalność 5 września, jednak kolejna awaria oczyszczalni "Czajka" pokrzyżowała te plany. Prezydent stolicy musiał zrewidować swoje plany i przełożył inaugurację na 17 października. Teraz start inicjatywy nie będzie tak okazały, jak planował wiceprzewodniczący PO, a to z powodu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, które wchodzą w życie właśnie w najbliższą sobotę.
Jak informuje "WP" w ciągu 6 dni do ruchu Trzaskowskiego zapisało się prawie 10 tys. internautów. Część polityków PO jest zdania, że, biorąc pod uwagę wynik wyborczy Rafała Trzaskowskiego – ponad 10 mln głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich, liczba ta nie jest do końca zadowalająca.