Ludowcy wściekli. Mocne słowa posła: A ja mam to w głębokim poważaniu
Interia pochyla się nad opozycyjną większością w Senacie po konflikcie jaki zarysował się poprzez głosowanie nad tzw. Piątką dla zwierząt. Kiedy zdecydowano o tym, że ustawa nie zostanie odrzucona, politycy PSL ruszyli z ostrą krytyką Koalicji Obywatelskiej. Mówiło się nawet o odwołaniu prof. Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka tej izby.
W rozmowie z serwisem rzecznik PSL Miłosz Motyka przyznał, że będzie trzeba zredefiniować koalicję, "którą nadwątliła Platforma Obywatelska". – Będziemy o tym dyskutować – zapowiedział.
Jednak w wypowiedziach polityków tej partii nie widać entuzjazmu w kwestii kontynuacji współpracy, – Jeśli ktokolwiek chce szukać innej większości (w Senacie - red.), musi jej szukać razem z PiS. Dlatego trudno mieć pretensje do PO, bo zagłosowała razem z PiS. I opowiadać potem, że razem z tym samym PiS zrobimy na złość Platformie. To piaskownica – podkreślił wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Mocnych słów użył też poseł PSL Marek Sawicki. Jak podkreślił, dla mediów najważniejszy jest marszałek Grodzki, a on "ma to w głębokim poważaniu". – Jeszcze będziemy się tym zajmować. Obecnie marszałek i jego ferajna przyłączyli się do likwidacji polskiego rolnictwa – wskazał i dodał: "Mamy dzisiaj złożyć wniosek o odwołanie Grodzkiego? Kiedy przyjdzie czas, zachowamy się odpowiednio i pokażemy, co potrafimy".
Sawicki podkreślił, że w tej chwili jego ugrupowanie zastanawia się nad współpracą w Senacie i zapowiedział, że będzie bardzo uważnie patrzeć na kolejne projekty. – Nie będzie już tak, jak do tej pory. Zaczniemy realizować własne cele polityczne. Za pięć lat mięso będzie co najmniej trzy razy droższe niż w tej chwili. Trzeba będzie się przerzucić z szynki na kartofle – powiedział.