"Smutny dzień". Komisarz Rady Europy krytykuje orzeczenie ws. aborcji eugenicznej
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku. "Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (...) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji" – głosi sentencja wyroku odczytana przez prezes TK Julię Przyłębską.
Zdaniem komisarz Rady Europy zajmującej się prawami człowieka, takie rozstrzygnięcie to tak naprawdę naruszenie właśnie praw człowieka – poprzez usunięcie z prawa przepisów, które odpowiadają za większość aborcji dokonywanych w Polsce. Zdaniem komisarz, wykreślenie przesłanki eugenicznej oznacza aborcje za granicę oraz w tzw. podziemiu aborcyjnym dla tych, których na to stać, a dla pozostałych kobiet większe cierpienie.