Hołownia do Morawieckiego: Panie premierze, wymiotować się już chce
– Patrząc na to, co dzieje się dzisiaj w mediach społecznościowych, na polskich ulicach i w naszych rozmowach, mam wrażenie, że po raz pierwszy od 30 lat to nie ludzie idą za politykami, tylko politycy za ludźmi – powiedział Hołownia o protestach, które wybuchły po decyzji TK w sprawie aborcji.
– Po raz pierwszy od 30 lat suweren naprawdę przemówił i naprawdę pojawiła się demokracja, której wielu polityków panicznie się bało, oczywiście publicznie wyznając jej miłość. Ludzie na ulicach pokazują czerwoną kartkę tej władzy, ale żółtą kartkę całej klasie politycznej – dodał.
"To jest poważna lekcja"
Jego zdaniem "protesty nie skończą się choćby uchwaleniem jakiegoś nowego prawa dotyczącego aborcji, co do którego wszyscy się zgodzimy, bo protestujący mają w tej sprawie czasami skrajnie różne zdania, ale zgadzają się co do tego, że mają dość traktowania ich w sposób przedmiotowy, dość dłubania palcem w ich sumieniach".
– To jest poważna lekcja, z której wnioski powinien wyciągnąć dzisiaj każdy, kto chce zajmować się polityką. Dzisiaj miejsce polityków jest z ludźmi, a nie nad ludźmi albo obok nich – powiedział na nagraniu opublikowanym na profilu Polska 2050 na Twitterze.
"Weźcie się wreszcie do roboty"
Odnosząc się do sytuacji koronawirusowej w Polsce Hołownia stwierdził, że pandemia pozbawia ludzi pracy. – Dzisiaj premier mówił o tym, jak wspaniałe wsparcie rząd szykuje dla polskich przedsiębiorców. Poprzednia tarcza antykryzysowa to około 150 mld zł, teraz jest mowa o około 2 mld zł. Założenia, że to wszystko się wyprostuje w okolicach listopada i grudnia to oczywiste mrzonki – ocenił.
– Oczywiście premier Morawiecki to wszystko podaje w swoim ulubionym sosie samozadowolenia, samozachwytu, porównywania nas z innymi i mówienia, jak to wspaniale radzimy sobie z wszystkimi problemami, które nas dotykają, jak genialny mamy rząd – stwierdził.
– Wymiotować się już od tego chce, panie premierze. Weście wy się wreszcie do roboty, a nie zajmujcie politycznym autoerotyzmem – powiedział.