"Wulgarność i zachowania, które mogą być odebrane jako satanistyczne". Czarnek o protestujących
W piątek w wielu miastach w Polsce odbyły się manifestacje przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Podczas demonstracji dochodziło do zamieszek.
"Niebywała agresja, wulgarność"
Pytany w Polskim Radiu o protesty szef MEN, stwierdził, że są one zagrożeniem dla całego społeczeństwa. – Jest to ogromne zagrożenie dla zdrowia całego społeczeństwa, a zwłaszcza seniorów i osób chorujących przewlekle. Miejscem na tego typu debaty nie są ulice miast – tłumaczył Czarnek.
– Na ulice wychodzą tacy, co po prostu wyrażają niezadowolenie z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego; ludzie, których celem jest tylko i wyłącznie obalenie rządu i rewolucjoniści lewaccy, którzy wyczuli moment do wzniecania buntu – podkreślił dalej polityk.
Szef MEN zwrócił także uwagę na wulgarną formę protestów. – Niebywała agresja, wulgarność i zachowania, które mogą być odebrane jako satanistyczne, nie mają szans przebicia w polskim społeczeństwie. Hasła i tezy, które się tam pojawiają są skandaliczne i nie pasują do przyzwoitego człowieka – stwierdził polityk.
Czarnek podkreślił również, że jego zdaniem obrazki, które w ostatnich dniach widać na ulicach polskich miast to "efekt porażki części systemu oświaty z ostatnich kilkudziesięciu lat".