Akcja Strajku Kobiet na Giewoncie. Jej celem był krzyż
Od ponad dwóch tygodni w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Symbolem strajku stała się czerwona błyskawica, którą niektórzy utożsamiają z SS (Schutzstaffel) – zbrodniczą organizacją działającą w III Rzeszy. Innym błyskawica kojarzy się z oznaką Harcerskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów.
Podczas protestów dochodziło do dewastacji pomników oraz profanacji kościołów. Do niszczenia elewacji kościołów doszło m.in. w Warszawie oraz Krakowie. Wandale zniszczyli pomnik Ronalda Reagana w stolicy, a pomnik Jana Pawła II w Konstancinie został oblany czerwoną farbą.
Również biura poselskie polityków Prawa i Sprawiedliwości są niszczone przez uczestników protestów. Tak był m.in. w Opolu, gdzie zniszczono biuro poselskie Violetty Porowskiej.
Tym razem członkowie Strajku Kobiet postanowili zamanifestować swoje poglądy na krzyżu znajdującym się na Giewoncie. Na profilu ruchu na Facebooku pojawiło się zdjęcie przedstawiające flagę z czerwoną błyskawicą, która została zawieszona na krzyżu. Jak napisano w poście pod zdjęciem, banner został zdjęty po zakończeniu akcji.
"Giewont zdobyty! #wydupcać z przemocą! #strajkwszystkich Ogólnopolski Strajk Kobiet. Informacyjnie: banner został ściągnięty od razu po akcji" – napisano w poście.
Czyn feministek nie spodobał się organizacji Fidei Defensors. Jak zapowiedziano na Twitterze organizacji, jej prawnicy złożą w poniedziałek zawiadomienie w związku z naruszeniem art. 196. KK, który dotyczy obrażania uczuć religijnych i znieważania przedmiotów i miejsc kultu.
"Z profilu #StrajkKobiet z podpisem: "Giewont zdobyty. #jesteśmywszędzie" Widzimy, że w dalszym ciągu symbole ważne dla katolików są bezczeszczone przez skrajną lewicę spod znaku pioruna. W poniedziałek nasi prawnicy zgłoszą zawiadomienie w związku z naruszeniem art. 196. KK" – napisano na profilu.