Sienkiewicza zapytano o uczestników Marszu Niepodległości. "Moi przeciwnicy ideowi"
Dziś przypada 102. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. W roku 1918, po 123 latach zaborów (1795–1918), surowego karania za mówienie po polsku, germanizacji, rusyfikacji, zsyłek na Sybir i prób wykorzenienia polskości, wysiłki zbrojne i dyplomatyczne polskich patriotów przyniosły wreszcie oczekiwany skutek: Polska odzyskała suwerenność i wróciła na mapy Europy. O niepodległej Polsce mówił m.in. jeden z 14 punktów planu pokojowego dla Europy, przedstawionego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona.
Ulicami Warszawy jak co roku przejdzie Marsz Niepodległości. Ze względu na obostrzenia przemarsz ma jednak odbyć się w formie "zmotoryzowanej".
– Uczestnicy Marszu Niepodległości to moi przeciwnicy ideowi i ludzie, który wielokrotnie przysporzyli kłopotów właśnie w Święto Niepodległości. Jeśli tylko nie przesuwają tej linii w stronę agresji wobec innych ludzi, innych Polaków, jeśli nie dopuszczają się burd, chcą świętować to święto, to dlaczego nie? – mówił Sienkiewicz w rozmowie z radiem Zet.
Zapytany czy szanuje uczestników manifestacji odparł "czemużby nie?". Polityk następnie stwierdził, że wzrusza go, że mimo "różnych przeciwności, czasami tego święta, które nie raz było popsute burdami", większość Polaków cały czas chce świętować.
– Te środowiska często wpuszczają w swoje szeregi osoby i grupy o charakterze chuligańskim. Trzymajmy kciuki, żeby tym razem nie zepsuto Święta Niepodległości – mówił.