Prowokacje na Marszu Niepodległości? Policja odpowiada na zarzuty organizatorów

Dodano:
Marsz Niepodległości Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Takie wystąpienia służą wyłącznie zaognianiu konfliktowych sytuacji i podburzaniu chuliganów atakujących funkcjonariuszy – czytamy na oficjalnym profilu stołecznej policji.

Niedługo przed godziną 17. prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zakończył tegoroczne wydarzenie, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Kończymy zmotoryzowany #marszniepodległosci. Dziękujemy wszystkim, którzy uczcili dzisiejsze święto razem z @StowMarszN" – napisał na Twitterze Bąkiewicz i dodał: " Odcinamy się od wszystkich prowokacji, w tym ze strony @PolskaPolicja".

W kolejny wpisie prezes Stowarzyszenia MN podkreślił: "antifa przez trzy tygodnie była uprzywilejowana. Dzisiaj polscy patrioci niestety byli gazowani i pałowani przez policję".

Na tego rodzaju zarzuty odpowiedziała stołeczna policja, "Zachowanie przedstawicieli Marszu Niepodległości mówiących o 'policyjnych prowokacjach' to przykład skrajnego fałszu i nieodpowiedzialności" – podkreślono na oficjalnym profili warszawskiej policji na Twitterze. Jak dodano, "takie wystąpienia służą wyłącznie zaognianiu konfliktowych sytuacji i podburzaniu chuliganów atakujących funkcjonariuszy".

Masz Niepodległości 2020

Ulicami stolicy po raz kolejny przeszedł dziś Marsz Niepodległości.W tym roku ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy wydarzenia zdecydowali się na inną niż dotychczas formułę demonstracji. Uczestnicy mieli przybyć na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Niestety, nie wszyscy dostosowali się do tej decyzji.

W czasie manifestacji doszło do starć z policją oraz wywołania pożaru w jednym z mieszkań w bloku stojącym przy trasie marszu. Organizatorzy pisali o prowokacjach lewicowych bojówek.

Źródło: Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...