Demonstracje w Berlinie. Tłum zmierzał do parlamentu, interweniowała policja
Służby wzywały tłum do rozejścia się, jednak manifestanci nadal protestowali. "Demonstranci chcą dostać się do odgrodzonego obszaru wokół parlamentu, gdzie debatuje się o nowych obostrzeniach" – relacjonowała ze sceny Nina Haase z Deutsche Welle.
Doszło do zamieszek, gdy służby interweniowały, a protestujący zaczęli śpiewać hymn narodowy. Funkcjonariusze ustawili się w linii, aby powstrzymać demonstrantów przed zbytnim zbliżeniem się do budynku parlamentu.
Demonstranci w większości ani nie nosili maseczek, ani nie zachowywali bezpiecznego dystansu społecznego. Jeden z manifestantów miał maseczkę z napisem "Kaganiec-Merkel". Niektórzy trzymali transparenty z napisami uderzającymi w rząd, pojawił się też taki z hasłem "Za oświecenie, pokój, wolność".
Krytycy nowych obostrzeń wskazują, że nowe prawo zagrozi obywatelskim swobodom. Politycy Alternatywy dla Niemiec porównują proponowane przepisy do tych z 1933 roku, które utorowały Adolfowi Hitlerowi drogę do dyktatury.