Kamiński: Nie będzie w Polsce żadnej rewolucji z użyciem siły
– Nie chcę podgrzewać emocji, ale to, co pan Czarzasty zrobił wczoraj, było bardzo niedobre. Podgrzaliście atmosferę, przekazując nieprawdziwą informację – powiedział minister, nawiązując do incydentu z udziałem lidera SLD i policji.
– Funkcjonariusz, który wykonywał swoje obowiązki służbowe jest w tej chwili w szpitalu, ma uszkodzone kolano, rzepkę i więzadło. Na wiele tygodni będzie wykluczony ze służby – dodał Kamiński.
Protesty po wyroku TK
Komentując wniosek KO o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, minister stwierdził, że "ten wniosek jest źle skierowany". – To ja od samego początku jako minister spraw wewnętrznych w pełni, codziennie sprawuję realny nadzór nad formacjami mi podległymi, w tym nad polską policją. To ja mogę być rozliczany i będę rozliczany przez wysoką izbę, bo jak każdy minister jestem gotów poddać się procedurom demokratycznym – oświadczył.
– To ja ponoszę odpowiedzialność, także polityczną, za działania policji. Uważam, że były to działania podjęte w głębokim interesie państwowym i w interesie wszystkich obywateli. To, że policja jest dzisiaj atakowana z różnych stron, świadczy o jej bezstronności. Policja nie jest i nigdy nie będzie żadną partyjną bojówką – oświadczył Kamiński, odnosząc się do działań funkcjonariuszy w związku z protestami po wyroku TK w sprawie aborcji.
– Chcę powiedzieć jasno: rozumiem protestujących. Jako polityk i człowiek nie akceptuję formy tych protestów, ale rozumiem, że wielu ludzi uznało, że musi zaprotestować i wyrazić swoje poglądy – powiedział.
"Nie będzie żadnej rewolucji"
– Nie będzie w Polsce żadnej rewolucji wobec konstytucyjnych organów państwa polskiego z użyciem siły. Sejm, Senat, rząd, prezydent i każda instytucja publiczna będą funkcjonowały swobodnie. Jeżeli tłum ruszyłby na warszawski ratusz, to będzie on chroniony, ponieważ jest to instytucja publiczna, a prezydent Warszawy został wybrany w demokratycznych wyborach i policja tego dopilnuje – zapowiedział.
Odnosząc się do akcji wymierzonych w kościoły minister stwierdził, że "doszło do sytuacji bezprecedensowej". – W 12 przypadkach zakłócono wejściem i fizyczną agresją msze święte. Państwo polskie musi zagwarantować konstytucyjną swobodę do wyznawania religii – podkreślił. Dodał, że "tym razem obiektami agresji są katolickie kościoły, ale z taką samą stanowczością będziemy egzekwowali prawo obywateli do swobodnego wyrażania swej wiary, gdy atakowane będą cerkwie prawosławne czy żydowskie synagogi".
– Chcę zaapelować do parlamentarzystów: tu jest wasze miejsce pracy, a nie na ulicy. Nie organizujcie swoich pseudointerwencji poselskich. Idziecie tam zwiększyć bezpieczeństwo agresorów, by czuli wasz polityczny parasol – ocenił Kamiński.