Lempart oskarża policjantów o "cały szereg naruszeń przepisów"

Dodano:
Marta Lempart Źródło: PAP / Paweł Supernak
Marta Lempart wskazuje, że podczas środowego protestu w Warszawie funkcjonariusze m.in. odmawiali podawania numeru służbowego, dokonywali bezprawnie legitymowania oraz nie podawali podstawy prawnej swoich działań.

– Podczas środowej demonstracji w bardzo wielu aspektach mieliśmy do czynienia z całym szeregiem naruszeń przepisów przez policjantów – powiedziała działaczka podczas konferencji prasowej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Marta Lempart stwierdziła, że podczas protestów "mieliśmy do czynienia z sytuacją bezprecedensową". Nie w momencie, kiedy panowie w policyjnych mundurach gazowali demonstrantów i pałowali demonstrantki. Bezprecedensowa sytuacja zdarzyła się wtedy, kiedy prywatna osoba, pan wicepremier Kaczyński, pan poseł Kaczyński zarządził, że zajmie sobie kilkanaście ulic barierkami – stwiedziła.

– Ważniejsze w tej sytuacji jest to, że panowie w policyjnych mundurach przejęli prywatne zlecenie od pana Kaczyńskiego, ochrony tych barierek, czyli w momencie, kiedy powinni byli oczywiście odmówić jego wykonania, do czego zobowiązuje ich ustawa o policji, przyjęli prywatne zlecenie. To jest standard węgierski. Pan Victor Orban też ma takich prywatnych ochroniarzy i z tym mieliśmy do czynienia wczoraj – dodała Lempart.

– Policjanci nie mieli naszywek. Dokonywali bezprawnie legitymowania, nie podawali podstawy prawnej faktycznej swoich działań, a poza tym zachowywali się agresywnie w stosunku do demonstrujących – to według aktywistki główne przewinienia policjantów.

Źródło: Facebook / Instagram
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...