"Czeka nas jeszcze miesiąc-dwa dużych wyrzeczeń"
Maliszewski odnosił się na antenie Polsat News do obostrzeń, które będą obowiązywać w najbliższych miesiącach, a co za tym idzie także podczas świąt Bożego Narodzenia i ferii zimowych.
– Gdyby święta i ferie odbywały się normalnie, to po "miesiącach wyrzeczeń, czekałby nas efekt jojo". Znowu byśmy mieli bardzo dużą liczbę zakażeń. Stąd jest taki pomysł, by ferie były skumulowane, ale będą to ferie pod hasłem "zostań w domu" – tłumaczył.
Szef CAS zaapelował o solidarność i odpowiedzialność. – Czeka nas miesiąc, dwa takich dużych wyrzeczeń – stwierdził i dodał: "Pamiętajmy, że branża turystyczna na wiosnę miała ogromne straty, które udało się nadrobić w okresie letnim. Podobnie może być teraz".
Gość Polsat News przywołał analizy Uniwersytetu Warszawskiego, w myśl których mniej więcej w połowie stycznia będziemy mieli żółtą strefę. – Jeżeli będziemy zachowywać się solidarnie, odpowiedzialnie, stosować się do zasad, a w kolejnych miesiącach będzie szczepionka, to uda się odrobić ten trudny okres w kolejnych miesiącach – wskazywał.