"Wszyscy jesteśmy myślami z policjantem...". Dziennikarze drwią z tłumaczeń ws. zatrzymania dziennikarki

Dodano:
Policja przed gmachem MEN w Warszawie Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Część dziennikarzy krytycznie ocenia działania policjantów, którzy zatrzymali fotoreporterkę "Gazety Wyborczej".

W poniedziałek przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie odbył się protest pod hasłem: "Wolna aborcja i wolna edukacja!". W trakcie demonstracji zatrzymano kilka osób, w tym Agatę Grzybowską z "Gazety Wyborczej". Dziennikarka skomentowała swoje zatrzymanie na Facebooku, dziękując za pomoc działaczkom Strajku Kobiet i politykom opozycji.

Atak fleszem?

Jak tymczasem tłumaczył wczoraj wieczorem rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka "zarzut, za który została zatrzymana dotyczy naruszalności cielesnej policjanta i w momencie zatrzymania policjanci nie widzieli, że to jest fotoreporterka".

Dzisiaj rzecznik KGP doprecyzował, że Grzybowska "zaatakowała policjanta, błyskając w niego fleszem". Te słowa wywołały falę komentarzy ze strony dziennikarzy.

"Gdzie i w jakim szpitalu można odwiedzić tego stróża prawa?" – żartuje na Twitterze kolega Grzybowskiej z redakcji – Paweł Wroński.

"Wszyscy jesteśmy myślami z policjantem, który oberwał w twarz fleszem i modlimy się o jego powrót do zdrowia" – komentuje natomiast dziennikarz Onetu Janusz Schwertner.

"Czekam, aż zadawanie niewygodnych pytań przedstawicielom władzy przez dziennikarzy będzie uznane za wykroczenie" – napisał natomiast Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".


Źródło: Twitter / TVN24/TOK FM
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...