Gawryluk: Ci, którzy krzyczą najgłośniej, robili rzeczy, których dziś powinni się wstydzić
W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl dyrektor pionu informacji i publicystyki Polsatu odniosła się do zatrudniania w tej stacji byłych dziennikarzy Telewizji Polskiej. Pytana o tę kwestię wyjaśniła, że zatrudnia dziennikarzy z różnych stacji, a wszystko zależy od konkretnego człowieka, tego co robi i jakie materiały tworzy. – Zawsze byłam przeciwniczką odpowiedzialności zbiorowej. Może lepiej oceniać to, co poszczególni ludzi robią? – dodała.
Dziennikarka zwróciła uwagę, że wszyscy dziennikarze, którzy są na rynku od lat, gdzieś pracują, pracowali w jakimś czasie, z jakąś władzą. – A ci, którzy w tej sprawie krzyczą najgłośniej, robili rzeczy, których dziś powinni się wstydzić – wskazała. Gawryluk przyznała, że nie rozumie tego sposobu myślenia o jakiejkolwiek stacji.
– Patrzę na człowieka, na to co umie, czy jest przyzwoity. To też tylko ocena, bo potem na różnym etapie życia człowiek może zachowywać się inaczej. Nie lubię deprecjonowania tego, kto z jakiego pochodzi miejsca. Wyborcy PiS-u mogą pytać: co to za zatrudnianie ludzi z TVN? Ich przeciwnicy mogą pytać: a co to za ludzie z TVP? To tylko inwektywy i walka, która do niczego nie prowadzi. W naszym nowym programie jest np. Jarosław Kuś, który przez lata pracował w TVP. Są reporterzy z TVN. Powtarzam: patrzę na kompetencje – podkreśliła.