Tusk: Jesteśmy w punkcie dramatycznie niebezpiecznym
Polityk wyraził podląd, że możemy zasypywać wszystko górami pieniędzy z Funduszu Odbudowy czy unijnego budżetu, ale tak czy inaczej zarówno Polska, jak i cała Europa będą w głębokim kryzysie gospodarczym.
– Będziemy mieć bardzo już zszarganą reputację w Europie. I prezydenta USA, który bardzo serio traktuje rządy prawa i wolność słowa. Właśnie ogłosił inicjatywę utworzenia Ligi Demokratycznej, a więc zgrupowania państw respektujących zachodni model demokracji. Odbudowa wspólnoty transatlantyckiej bazowała będzie znowu na zasadach, które PiS zaciekle dewastuje – tłumaczył. Tusk podkreślił, że w tym krytycznym momencie mamy najgorsze relacje z najważniejszymi partnerami dla Polski. – Na dodatek mamy ekipę, która się do niczego nie nadaje – wskazał.
Zdaniem byłego premiera, polityka obecnego rządu polskiego w wielu aspektach jest zbieżna z interesami Kremla. – Narasta obawa, że to coś więcej niż tylko polityczna głupota, bo wpisywanie się w rosyjską strategię nabiera całościowego charakteru – powiedział. Wymieniając punkty w których polityka rządu PiS realizuje interesy rosyjskie wskazywał na antyeuropejskość, entuzjastyczne wsparcie Trumpa, "zdumiewającą pasywność" w sprawach Białorusi i Ukrainy, "zaskakującą potulność w relacjach z Moskwą".
Jeśli zaś chodzi o politykę krajową, to w ocenie Tuska, podobieństwo do Rosji jest "uderzające". – Podporządkowanie wymiaru sprawiedliwości i mediów jednej partii, próba – u nas dość karykaturalna – budowy kultu jednostki, atak na mniejszości, osłabienie organizacji pozarządowych i partii opozycyjnych, rozbudzanie nacjonalistycznych emocji i pobudzanie lęku wobec obcych – wymieniał.