Solidarna Polska rozważa opuszczenie Zjednoczonej Prawicy. Mocny głos z partii Gowina

Dodano:
Marcin Ociepa, Jarosław Gowin Źródło: PAP / Aleksander Koźmiński
Nie jestem entuzjastą nieustannej rozmowy o Solidarnej Polsce tylko dlatego, że stawia ona najostrzejsze sądy i robi to w sposób najgłośniejszy ze wszystkich członków Zjednoczonej Prawicy – przyznał w rozmowie z Interią Marcin Ociepa wiceprzewodniczący Porozumienia i wiceminister obrony narodowej.

"Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce" – stwierdził po wczorajszych rozmowach na szczycie Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki.

Nie wszyscy jednak ustalenia te postrzegają jako sukces naszego kraju. Koalicjant Prawa i Sprawiedliwości - Solidarna Polska - wydał oświadczenie, w którym określił zawarty kompromis jako błąd. Partia Zbigniewa Ziobry zapowiedziała też zarządu, podczas którego rozważana będzie dalsza obecność tego ugrupowania w koalicji rządzącej.

Do sytuacji w Zjednoczonej Prawicy odniósł się w rozmowie z Interią wiceprzewodniczący Porozumienia i wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa. Na uwagę dziennikarza, że Solidarna Polska wzywała do zastosowania w Brukseli weta, polityk odparł: "Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy, która składa się z trzech partii. Może być różnica zdań między nami, a na pewno akcentów, które kładziemy". – Rozumiem, że Solidarna Polska chciała w ten sposób wysłać zupełnie prawidłowe sygnały do innych stolic europejskich - że rozporządzenia w "nieobudowanej" wersji nie zaakceptujemy. A weto, o którym mówił też premier Morawiecki, było absolutnie realne. Udało się wypracować konkluzje, które doprecyzowują, o co w tym porozumieniu chodzi – dodał.

Dziennikarz zapytał wiceszafa MON o to, czego spodziewa się po zarządzie koalicjanta. Tu padła stanowcza odpowiedź. – Nie jestem entuzjastą nieustannej rozmowy o Solidarnej Polsce tylko dlatego, że stawia ona najostrzejsze sądy i robi to w sposób najgłośniejszy ze wszystkich członków Zjednoczonej Prawicy – oświadczył. Jak przyznał, nie wie, co zrobi Solidarna Polska, ale to ta partia sama powinna się zastanowić, jakie jest jej miejsce w obozie, czy ta różnica w niuansach jest na tyle ważna, żeby ciągle bujać łódką pod szyldem Zjednoczonej Prawicy. – Będą to już oceniać ich wyborcy – podkreślił.

Źródło: Interia
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...