"Mogli na imprezę zaprosić jeszcze Kijowskiego". Mazurek kpi ze spotkania Tuska z Lempart
Do spotkania Marty Lempart z Donaldem Tuskiem doszło w czwartek. "Dziś w Brukseli ważna i ciekawa rozmowa z Martą Lempart. Jak burzyć mury i budować mosty" – napisał na Twitterze były premier. "Tak było. O rządzie, który nie ma władzy, tylko zaledwie siłę. I o tym, że już nic nie będzie tak, jak było" – oceniła z kolei liderka Strajku Kobiet.
W piątek na swoim profilu na Instragramie Tusk zamieścił krótką relację rozmowy z Lempart. "Od Marty Lempart usłyszałem w Brukseli ważne słowa: że polskie kobiety nie ustąpią w walce o pełne prawa, o poszanowanie godności każdej osoby, o swobodę decydowania o własnym życiu, o wolność wyboru. Rozmawialiśmy, jak wspólnie burzyć mury i budować mosty między różnymi środowiskami" – napisał.
"Dostałem też w prezencie bardzo fajną maseczkę!" – dodał Tusk. Post zilustrował zdjęciem z Lempart, na którym oboje mają maseczki z czerwoną błyskawicą – symbolem Strajku Kobiet.
Ze spotkania zakpiła Beata Mazurek z PiS.
"Mogli na na imprezę zaprosić jeszcze Kijowskiego. Wtedy byłby pełniejszy przekrój liderów totalnej opozycji, czyli kłamca, oszust i wielka kultura" – napisała na Twitterze.