Schetyna bezlitosny dla Trzaskowskiego. "Tego projektu dzisiaj nie ma"
Schetyna jest zdania, że wynik wyborczy Trzaskowskiego z kampanii prezydenckiej dawał nadzieję na zbudowanie prężnego ruchu, który mógłby pomóc w odebraniu władzy Zjednoczonej Prawicy. Nadzieje te okazały się jednak płonne.
– Te ponad 10 milionów głosów w drugiej turze pokazywało, jaka wielka jest przestrzeń polityczna dla Rafała Trzaskowskiego i projektu, o którym mówił. Tego projektu dzisiaj nie ma, on nie funkcjonuje tak, jak funkcjonował w kampanii, nie przekształcił się w konstrukcję polityczną, która jest obecna na politycznej scenie – powiedział w środę na antenie RMF FM.
Były szef PO bronił także przyjętej przez niego w 2016 roku koncepcji "opozycji totalnej". Jego zdaniem zapewniła ona zwycięstwo opozycji w Senacie w 2019 roku.
– Czuję się winny, że twarda polityka antyPiS-owska, nazywana totalną opozycją, dała na przykład zwycięstwo w Senacie (...) Cztery lata mojego szefowania było częścią twardej, totalnej opozycji, zgoda, i zbudowania Koalicji Obywatelskiej i Europejskiej, jednoczenia opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej – stwierdził.
Schetyna dodał, że koncepcja "totalnej opozycji" nie była błędem w 2016 roku. Wspomniał przy tym o partii Ryszard Petru Nowoczesnej oraz Komitecie Obrony Demokracji. Wtedy, jego zdaniem, były to silne i obecne na polskiej scenie politycznej podmioty. Teraz ich pozycja znacznie osłabła.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji odniósł się także do kwestii nadania jednej z ulic w stolicy imienia Lecha Kaczyńskiego. Schetyna uważa, że były prezydent RP powinien zostać w ten sposób uhonorowany.
– Mówił prezydent Trzaskowski o tym, że nie chce wprowadzać tego tematu [ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie] w kampanii wyborczej. Teraz jest czas po kampanii wyborczej i to jest decyzja miasta i inicjatywy Rafała Trzaskowskiego. Decyzja w ich rękach. Uważam, że taka ulica powinna zostać. Ta nazwa powinna zostać przypisana do którejś z powstających ulic w Warszawie – powiedział.