"98. rocznica tragedii, na której lewicowo-liberalne hieny żerują do dziś". Ziemkiewicz o śmierci Narutowicza
– Zwykle staram się te wideoblogi poświęcać sprawom bieżącym, politycznych, ale dzisiaj pozwólcie Państwo, że zrobię wyjątek i trochę będzie o historii, bo jest to historia ciągle żywa, chociaż sprzed 98 lat – tłumaczy na początku nagrania Ziemkiewicz.
– 16 grudnia 1922 roku – tego dnia został zamordowany pierwszy prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Gabriel Narutowicz i do dzisiaj jest to dzień, w którym liberalno-lewicowe siły urządzają różnorakie sabaty nad trumną Narutowicza. Ponieważ jego śmierć została uczyniona podstawą
mitu, który dla inteligencji międzywojennej, tej lewicowo-liberalnej, postępowej, a później dla lewicy całej, która od niej się wywodzi, stał się mitem założycielskim – w podobnym stopniu jak dla zachodnioeuropejskiej, zwłaszcza francuskiej lewic, stała się sprawa Alfreda Dreyfusa – mówi dalej publicysta.
– Tylko o ile w sprawie Dreyfusa mniej więcej historia została uszanowana i została opowiedziana w tym micie tak mniej więcej jak naprawdę to było, to w wypadku Narutowicz wszystko tak naprawdę było inaczej – dodaje Ziemkiewicz.
Zobacz cały odcinek wideobloga