Wirusolog: Doradzałbym ostrożność w ferowaniu wyroków
Nowa odmiana koronawirusa z wysp brytyjskich jest też w innych krajach Europy. O wykryciu tego wariantu w swoim kraju media poinformowały m.in. we Włoszech.
– Jeśli ten nowy wariant jest już od jakiegoś czasu w Wielkiej Brytanii i rzeczywiście łatwiej się rozprzestrzenia, to na pewno jest już w całej Europie – skomentował prof. Krzysztof Pyrć.
Mniejsze czy większe zagrożenie?
Naukowiec zaznaczył, że na razie jest zbyt mało danych na temat nowej odmiany. – Na razie niewiele wiadomo na jego temat, ale jego pojawienie się jest ważnym sygnałem dla naukowców, że należy bacznie przyglądać się sytuacji. Teraz należy zweryfikować, czy obserwowane zmiany w genomie wirusa faktycznie wpływają na zdolność jego rozprzestrzeniania się lub jego przystosowanie do organizmu człowieka. Może być tak, że nowy wariant nie okaże się być mniejszym ani większym zagrożeniem – zwrócił uwagę prof. Pyrć, zalecając ostrożność w ferowaniu stanowczych wyroków w związku z nową odmianą.
Zapytany o to, skąd wzięła się nowa odmiana, odpowiedział, że wirusy i organizmy zmieniają się w czasie. – Większość tych zmian nie ma dla nas znaczenia, natomiast raz na jakiś czas pojawia się taka, która powoduje, że wirus lepiej się przenosi między ludźmi albo że potencjalnie może powodować cięższą, albo łagodniejszą postać choroby – powiedział naukowiec z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ.
Skąd wziął się nowy koronawirus?
Przywołał także jedną z hipotez, że obserwowany wariant wirusa rozwinął się u pacjenta z osłabionym układem odpornościowym. U pacjentów z immunosupresją zakażenie nie jest szybko zwalczane przez organizm, ale może utrzymywać się przez długi okres czasu. Wtedy obserwujemy dosyć szybkie zmiany w genomie wirusa, które wynikają z dostosowania się patogenu do organizmu gospodarza oraz z pojawiania się dodatkowych czynników takich jak leki przeciwwirusowe. Może to tłumaczyć skumulowaną, dużą liczbę zmian w obrębie genomu nowego wariantu.
Zgodnie z informacjami włoskiego resortu zdrowia pierwsze doniesienia wskazują, że nowa odmiana "nie powoduje większych szkód", ale możliwe, że szybciej się rozprzestrzenia. Resort zwrócił też uwagę, że szczepionki działają tak samo, ale "potrzebne są pełniejsze informacje".