"Nie chodziło o wiarę". Kurdej-Szatan odpowiada krytykom
Przypomnijmy, że 22 października TK orzekł, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Trybunał orzekał na wniosek grupy posłów, którzy domagali się sprawdzenia, czy przesłanka eugeniczna jest zgodna z polską konstytucją. Decyzja Trybunału wywołała niezadowolenie i falę protestów środowisk feministycznych i lewicowych.
Masowe protesty, podczas których dochodziło do aktów wandalizmu, a demonstrujący wielokrotnie zakłócali msze święte, wspierała m.in. Kurdej-Szatan. Trzeba też zaznaczyć, że aborcja jest całowicie niezgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego. Wykładnia jest w tej kwestii jasna. Aborcję potępiają kolejni papieże.
Już po bożonarodzeniowym koncercie, oburzenie części internautów wywołało zdjęcie z Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu, gdzie razem z mężem i córką śpiewała kolędy. Barbara Kurdej-Szatan odpowiedziała na jeden z krytycznych komentarzy.
"Najpierw pioruny, potem kolędy" – napisała jedna z osób. "A co ma piernik do wiatraka?" – spytała Kurdej-Szatan. "Może chodzi o to, że ideologię ugrupować organizujących protesty są przeciw ogólnie rozumianemu Kościołowi" – stwierdziła inna z komentujących. "Ale protestowało mnóstwo kobiet, i wierzących, i niewierzących. Nie o wiarę chodziło w proteście, tylko o swoje prawa i próbę ubezwłasnowolnienia" – spuentowała aktorka.