Nowacka o PO: Przez lata broniła czegoś, czego już nie ma i czego nikt nie chce

Dodano:
Posłanka KO Barbara Nowacka podczas demonstracji pod hasłem "W imię matki, córki, siostry" Źródło: PAP / Andrzej Lange
Platforma dokonała dużego postępu. Politycy PO zauważyli, że nie ma żadnego kompromisu aborcyjnego – stwierdziła posłanka KO Barbara Nowacka.

Barbara Nowacka w rozmowie z Wirtualną Polską komentowała sytuację po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji i związane z nim protesty. Na pytanie serwisu, czy mijający rok można uznać rokiem kobiet, posłanka stwierdziła: "Widzieliśmy bunt kobiet w Polsce, widzimy, jak zmienia się ich rola na świecie, w światowej polityce. Ten rok na pewno był dla kobiet szczególny i ważny".

Nowacka przyznała, że choć kobietom nie udało się osiągnąć celów wielkich, ale pewne postulaty zostały zrealizowane. – Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa aborcyjnego wciąż nie zostało opublikowane. Nie ma go. Prawo nie zostało zmienione. Dzięki protestom – stwierdziła.

Wirtualna Polska zapytała posłankę o miejsce, jakie w tych protestach zajmowała Platforma Obywatelska. – Platforma dokonała dużego postępu. Politycy PO zauważyli, że nie ma żadnego kompromisu aborcyjnego – oceniła. Na uwagę dziennikarza, że przeciwne zdanie wyraził Grzegorz Schetyna, który wskazywał na potrzebę powrotu do kompromisu popieranego przez większość Polaków, Nowacka podkreśliła, że jego głos jest głosem mniejszości osób w Platformie. – Umiem liczyć, wiem, jakie poglądy mają moje koleżanki z PO. Tam się bardzo wiele zmieniło. Wszyscy głośno mówią o tym, że trzeba zmienić prawo tak, by kobiety czuły się bezpiecznie. Kto mówi o powrocie do tzw. kompromisu z 1993 roku, jest po prostu ślepcem – przekonywała.

W rozmowie przytoczona została wypowiedź Borysa Budki, w której ten stwierdził: "Jest nam zawsze ciężko, gdy toczą się wojny ideologiczne, bo wówczas skrajności dochodzą do głosu".

W ocenie Nowackiej, lider PO próbuje znaleźć sposób, "żeby powiedzieć, że PO chce być centrum, ale centrum słyszącym ludzi i ich sprawy".

– On przecież sam był i interweniował na protestach, i w Warszawie, i u siebie na Śląsku, wspierał i wspiera kobiety. Rozumiem z drugiej strony, że rozmowa o tym, o prawie aborcyjnym, nie jest dla Platformy komfortowa, bo PO przez lata broniła czegoś, czego już nie ma i czego nikt nie chce. Ludzie nie chcą już "starego porządku" – powiedziała.

Źródło: wirtualna polska
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...