Sawicki o Gwiazdowskim: Gdy inni się kłócą, my dajemy kogoś, kto może ich pogodzić

Dodano:
Marek Sawicki, PSL Źródło: PAP / Leszek Szymański
Skoro polska zjednoczona prawica, polska zjednoczona lewica i PO nie są w stanie dogadać się w sprawie kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich i ta ważna funkcja jest nieobsadzona, uznaliśmy, że wskażemy kogoś spoza tego duopolu PO – PiS. Kogoś z centrum. I zobaczymy, czy uda się temu kandydatowi pogodzić obie skłócone strony – mówi portalowi DoRzeczy.pl Marek Sawicki, były minister rolnictwa, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dlaczego to prof. Robert Gwiazdowski jest kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego na Rzecznika Praw Obywatelskich?

Marek Sawicki: Skoro polska zjednoczona prawica, polska zjednoczona lewica i PO nie są w stanie dogadać się w sprawie kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich i ta ważna funkcja jest nieobsadzona, to uznaliśmy, że wskażemy kogoś spoza tego duopolu PO-PiS, kogoś z centrum. I zobaczymy, czy uda się temu kandydatowi pogodzić obie skłócone strony.

Kandydata wskazujecie razem z Konfederacją. Nie jest to pierwsza sytuacja, w której Ludowcy współpracują z Konfederacją. Kilka miesięcy temu kandydatem PSL i Konfederacji do komisji mającej badać przypadki pedofilii został ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Do komisji nie został wybrany, ale czy skoro popieracie tych samych kandydatów, to jest to początek jakiejś przyszłej współpracy między PSL a Konfederacją?

Nie ma sensu doszukiwania się tutaj jakiegoś drugiego dna. Po prostu potrzebna była odpowiednia liczba podpisów, przekraczająca liczbę posłów PSL. Musieliśmy więc szukać poparcia poza naszym stronnictwem. Prawo i Sprawiedliwość oraz cała Polska Zjednoczona Prawica jest absolutnie zafiksowane na swojego kandydata, nie chciało dogadać się w sprawie innej kandydatury. Polska Zjednoczona Lewica, Platforma Obywatelska, też mają swoją kandydatkę i ani myślą ustąpić. Dlatego zdobywanie tam podpisów mijało się z celem. Udało nam się porozumieć z Konfederacją, której posłowie podpisy złożyli. A jak będzie w głosowaniu nad kandydaturą – zobaczymy.

Zmieniając nieco temat. Minął pewien czas od odejścia Pawła Kukiza i jego ruchu. Nie żal Panu, że ta współpraca potoczyła się tak, jak się potoczyła?

Nie możemy nikogo nieść na plecach. Paweł Kukiz otrzymał szansę. Chcieliśmy z nim współpracować, ale przez ostatnie miesiące nie robił praktycznie nic. Nie może być tak, że ktoś czerpie korzyści z przynależności do koalicji a jednocześnie od siebie nie daje nic. Dlatego trzeba było się rozstać.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...