Dr Hałat: W USA ok. 3 procent osób przeżywa poszczepienne objawy uboczne
– Z danych zbieranych w USA wynika, że ok. 3 procent osób przeżywa wczesne, natychmiastowe, poszczepienne objawy uboczne, które nie pozwalają im na pójście do pracy czy wykonywanie zwykłych czynności. To dużo. Z tym wszystkim musi się uporać cały system ochrony zdrowia – zauważa dr Zbigniew Hałat.
Według ekspera, mamy do czynienia z niepełnymi informacjami dot. odległego bezpieczeństwa, bo nie było kiedy tego sprawdzić.– Jeżeli dochodzi do ekspresji genów w sposób sztuczny, wzbudzonych przez mRNA, to ekspresja genów (które wyhamowują procesy korzystne dla organizmu albo nasilają procesy niekorzystne) jest ryzykiem. Jeżeli bierzemy pod uwagę domniemane wczesne i późne odczyny, to stanowczo jest to produkt niedojrzały do tego, żeby go podawać, zwłaszcza w atmosferze skandalicznej propagandy. Przeżywszy czasy Gomółki, Gierka i wszystkich następców, nie widziałem tak szalonego naporu propagandy. Proszę się z tym wstrzymać. Nieetyczne jest takie postępowanie z ludźmi. Oni, niezależnie od stanu zdrowia i wiedzy, ucierpią. Nie ma substancji, która byłaby obojętna, nawet woda w nadmiarze szkodzi – wskazuje epidemiolog.
– Prestiżowe czasopisma naukowe straciły swój autorytet. Odwołują one stanowiska, np. niszczące hydroksychlorochinę, ale nie mają już tak wielkiego impetu w naprawianiu poczynionych szkód. Podobnie jest ze Światową Organizacją Zdrowia, której dyrektor jest z nadania Komunistycznej Partii Chin. WHO też nieustannie zmienia swoją opinię. Dziwię się, że tak mało jest protestów. Stany Zjednoczone przestały finansować tę błazenadę, ale my płacimy na utrzymanie WHO, która nam szkodzi – zaznacza rozmówca TV Trwam.