Rozpaczała nad fatalną sytuacją polskich gwiazd, poleciała na Zanzibar. Celebrytka wybuchowo reaguje na krytykę
W marcu, na początku pandemii koronawirusa, aktorka ubolewała, że spora część środowiska artystycznego została bez pracy i zupełnie utraciła możliwość zarabiania pieniędzy. Jak podkreśla dzisiaj, nie miała na myśli siebie, a osoby pracujące głównie w teatrze.
Barbara Kurdej-Szatan Nowy Rok przywitała na, modnym wśród celebrytów, Zanzibarze, a na Instagramie dzieliła się m.in. śpiewaniem Hakuna Matata na rajskiej plaży i narzekaniem na to, że dopadł ją "tropikalny zmęcz". Na jej zdjęcia zareagowali internauci. Jeden z komentarzy szczególnie zabolał celebrytkę.
"Po powrocie z rajskich wakacji prosimy o powstrzymanie się od publicznego lamentu, jaka to bieda dotknęła artystów w związku z pandemią i że nie mają za co żyć. Mamy już dosyć hipokryzji "artystów". Miłych wakacji nr 47473728092" – wypomniała jej jedna z internautek.
"A ja mam dosyć tłumaczenia, że wypowiedziałam się nie na swój temat, tylko na temat swoich kolegów z branży, którzy pracują wyłącznie w teatrze. Teatry wciąż nie są otwarte!!!!! A wypowiedziałam się, że nie będą mieli za co żyć W MARCU na początku pandemii. I rzeczywiście - od wtedy nie grają spektakli W OGÓLE!!! To ile razy jeszcze wytłumaczyć????!!!!!!!????? Może jakoś dosadniej????" – wybuchowo zareagowała Kurdej-Szatan.