"Ośmiesza urząd, który sprawuje". Miller uderza w prezydenta
Wczoraj zwolennicy Donalda Trumpa oblegali Kapitol. Posiedzenie Kongresu w sprawie wyborów prezydenckich zostało przerwane. Protestujący wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona. Wiadomo, że w zamieszkach zginęły cztery osoby.
Komentując wydarzenia do jakich doszło w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda napisał, że jest to "wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym". "Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji" – dodał.
Stanowisko głowy państwa mocno skrytykował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski były premier Leszek Miller. – Pomijająć naiwność tego wpisu, to pan prezydent chyba zapomniał, że to nie jest wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych. Stany Zjednoczone są kluczowym mocarstwem światowym, także kluczowym mocarstwem w NATO, którego Polska przecież jest członkiem. Jeżeli się pisze, że to jest wewnętrzna sprawa USA, to oznacza, że polski prezydent nie tylko nie rozumie polityki międzynarodowej, ale także w pewien sposób ośmiesza urząd, który sprawuje – ocenił europoseł.
Zapytany, czy postawa strony polskiej może wpłynąć na przyszłe stosunki polsko-amerykańskie, Miller odparł: "Oczywiście. Prezydent Biden już w czasie kampanii wyborczej wymienił Polskę w gronie reżimów autorytarnych".