Wiceprezes PSL: Żądamy jak najszybszego zniesienia lockdownu
W trakcie środowej konferencji prasowej zorganizowanej online wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego posłanka Urszula Pasławska zaznaczyła, że jeżeli państwo nie będzie mogło lub nie będzie chciało wesprzeć przedsiębiorców, to należy się liczyć z "lawiną upadków i bankructw'.
– Żądamy jak najszybszego zniesienia lockdownu. Ten lockdown jest niekonstytucyjny - o tym już mówią pierwsze wyroki sądów, chociażby ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu, który uzasadniając wyrok mówił o nieprawomocności wprowadzenia lockdownu, bo nie może być tak, że rozporządzenie jest wyższe niż ustawa – powiedziała.
Dodała, że sposób wprowadzenia obostrzeń "otwiera drogę dla przedsiębiorców do tego, aby skarżyć państwo polskie po pierwsze ze względu na kary jakie zostały im przyznane, a po drugie ze względu na odszkodowanie, które powinno być wypłacone każdemu przedsiębiorcy".
PSL chce obniżenia stawek podatku VAT
Oceniła, że lockdown jest niezasadny, bo "z jednej strony zamykana jest część gospodarki", podczas gdy "ludzie przepychają się w dyskontach i komunikacji". Wskazała też, że ścisłe restrykcje nie objęły firm produkcyjnych. – Nie możemy mówić o równym traktowaniu polskiej gospodarki – zaznaczyła.
Podkreśliła, że od czerwca ub.r. jej ugrupowanie postuluje obniżenie stawek podatku VAT z 23 proc. na 15 proc. i z 8 proc. na 5 proc. – Nie na zawsze, ale na okres, kiedy będziemy się podnosić gospodarczo i po to, aby uratować część polskiej gospodarki – zaznaczyła Pasławska. Dodała, że "nakręciłoby to w jakimś sensie koniunkturę i zwiększyłoby konsumpcję". – Tak robią Czechy, tak robią Węgry - tylko my podnosimy podatki – stwierdziła posłanka.
Dobrowolny ZUS
Dodała też postulat wprowadzenia dobrowolnego ZUS-u dla samozatrudnionych. – Dzisiaj dla mikro i małych firm, które produkują łącznie 30 proc. PKB, to jest poduszka, na której mogą wylądować, kiedy nie będą miały dochodu. Bo mali i średni przedsiębiorcy szczególnie odczuwają sytuację, kiedy nie mają dochodu, a muszą płacić podatki i daniny. W związku z tym państwu polskiemu bardziej się dziś opłaca wesprzeć przedsiębiorcę i jego pracowników, niż doprowadzić do upadłości i do tego, że przedsiębiorcy i pracownicy przejdą na garnuszek państwa – powiedziała Pasławska.
– Nasze postulaty powinny uzyskać dzisiaj poparcie rządzących, ale chyba dlatego, że jesteśmy w opozycji, rządzący nie chcą być otwarci nie tylko na współpracę z opozycją, ale też nie słuchają głosu przedsiębiorców – wskazała.
Dodała, że "jeżeli nie będzie gospodarki, miejsc pracy, jeżeli nie będzie podatków – upadniemy jako społeczeństwo". Powiedziała też, że "trzeba zrobić wszystko, aby uratować ludzi odważnych, którzy podjęli odważne decyzje i prowadzą swoje biznesy".
Obostrzenia przedłużone do końca stycznia
Zgodnie z decyzjami ogłoszonymi 17 grudnia ub.r. przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, od 28 grudnia początkowo do 17 stycznia 2021 r. zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia - m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich. Ponadto, wciąż obowiązują zasady dotyczące funkcjonowania sklepów czy kościołów. W przestrzeni publicznej obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa, w środkach komunikacji publicznej obowiązują limity pasażerów i zakazane są zgromadzenia powyżej pięciu osób. Obostrzenia zostały w poniedziałek przedłużone do 30 stycznia.