"Wojna sędziów w KRS". WP: PiS nie wiedziało o zmianach personalnych
Krajowa Rada Sadownictwa uzupełniła swój porządek obrad o odwołanie przewodniczącego Leszka Mazura funkcji przewodniczącego Leszka Mazura – poinformował senator Krzysztof Kwiatkowski, były szef Najwyższej Izby Kontroli i jeden z członków Rady. KRS obradowała również ws. odwołania Macieja Mitery, który pełni obecnie funkcję rzecznika prasowego.
Oba odwołania zostały już przegłosowane, więc stały się faktem. Po nich zarządzono przerwę w posiedzeniu.
Konflikt w KRS
– Sędziowie w KRS działają niezależnie. Tam od miesięcy trwa konflikt – twierdzą rozmówcy WP z obozu władzy.
Do zmian personalnych w KRS dążył m.in. poseł PiS i zarazem wiceprzewodniczący KRS, Arkadiusz Mularczyk. – Mularczyk współpracuje z częścią sędziów w KRS. Wiele wskazuje na to, że część z nich, jak Maciej Nawacki, wykorzystała go do odwołania Mazura i Mitery – mówi informator WP.
Według ustaleń portalu, w Radzie od dłuższego czasu toczą się konflikty i "frakcyjne wojenki". – Sędziowie prowadzą w KRS swoją politykę. Ona nie jest kontrolowana ani przez PiS, ani przez Ministerstwo Sprawiedliwości – twierdzi informator.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że do zmian w KRS mają jednak dążyć sędziowie kojarzeni z Łukaszem Piebiakiem, sędzią i byłym wiceministrem sprawiedliwości, bohaterem tzw. afery hejterskiej.
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości, poseł PiS Marek Ast, zamieszanie w związku ze zmianami personalnymi w KRS nie jest autoryzowane przez partię rządzącą. Wnioski o odwołanie sędziów Mazura i Mitery miały zostać złożone w KRS podczas niejawnej części posiedzenia.